Notatnik liturgisty

Wszystko się zdarza sługom ołtarza

Ministrant krzyża

To jest być może najprostsza funkcja. Można ją dać w zasadzie każdemu, kto nie ma przeciwwskazań natury medycznej (np. jest starszy i krzyż jest już za ciężki na dystans długiej procesji). Zwłaszcza można ją wlepić komuś, o kim niewiele wiesz, a podejrzewasz, że może być dobry i nie chcesz mu uczynić afrontu odstawiając na bocznicę. Krzyż to tak ważny znak Chrystusa, że aż idzie środkiem procesji, co taki kompetentniejszy gość powinien świetnie rozumieć.

Krzyż się niesie w procesji możliwie wysoko, ale bez przesady. Trzeba uważać na framugi, niskie przejścia i czasem na lampy wiszące z sufitu.

Po dojściu do ołtarza i skłonie głowy krzyż albo się umieszcza w prezbiterium (jeśli jest to jedyny krzyż) albo się daje gdzieś na bok. Jeśli zostaje, trzeba zwrócić uwagę, żeby go postawić prosto, bo jak się to zrobi niedbale, ludzie zauważą. Jak się go wynosi na bok, dobrze jest mieć przygotowaną podstawkę.