Notatnik liturgisty

Wszystko się zdarza sługom ołtarza

Świątynia Opatrzności Bożej

kostka Rubika z wyciskaczem do cytryn

Ogólne

W górnym kościele jest 1700 miejsc siedzących, do tego jest mnóstwo miejsca stojącego.

Zakrystia jest wyposażona jak przystało na sanktuarium, mają dużo ornatów i dużo paten komunijnych. Zakrystianin jest uprzejmy i kooperuje.

Przestrzeń

Zakrystie są dwie: główna zakrystia, górna, za prezbiterium, i jest druga, zapasowa, w dolnym kościele (trzeba zejść schodami pod ołtarz, przejść przez szklane drzwi, skręcić w lewo i iść wzdłuż ściany aż do drogowskazu do zakrystii. Można też wejść po schodach od strony Centrum Opatrzności Bożej, tego prostopadłościanu na zachód od Świątynii). Pomiędzy główną zakrystią a ścianą zamykającą prezbiterium jest korytarz, którym mogą chodzić świece i kadzidło. Tabernakulum jest w bocznej kaplicy, nie ma go w przestrzeni liturgicznej, więc wchodząc do prezbiterium kłaniamy się przed ołtarzem.

Cała świątynia, w szczególności prezbiterium, jest bardzo przestronna, co ma swoje zalety, ale trzeba uważać, bo przejścia zajmują dużo czasu. Żebrowania od wyciskacza do cytryn ściągają wzrok w górę, na co też trochę trzeba uważać.

Za głównym ołtarzem jest ściana, która działa (celowo) jak muszla koncertowa, więc jak się coś mówi po cichu, trzeba uważać żeby mówić do nawy, bo inaczej wszystko słychać. Ognisko znajduje się na środku pierwszego stopnia, tam gdzie miała stać ambona. Projekt został ponoć przerobiony na bardziej katolicki po tym, jak z diecezji zniknął bp Górzyński i nie było komu tej zmiany oprotestować. Skutek jest taki, że jak wdrapie się tam dziecko i zacznie płakać, to się nie da odprawiać. Trzeba też strasznie uważać z szeptaniem do księdza podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu.

Dobre miejsce dla scholi jest po wschodniej stronie.

Miejsce przewodniczenia jest jasno ustalone. Koncelebransi siadają obok, a potem w stallach. Insygniariuszy można postawić z tyłu, za miejscem przewodniczenia i za krzesłami koncelebransów. Sam możesz usiąść w stallach po zachodniej stronie, wtedy możesz łatwo chodzić naokoło miejsca przewodniczzenia..

Po obydwóch stronach są duże, bardzo wygodne kredensje. We wschodniej w szufladach są komunikanty, które można w razie czego dołożyć do puszek.

Procesja wejścia

Trasa zależy od tego, której zakrystii używamy. Obie zakrystie są podłużne, więc procesję należy ustawić w środku.

Z górnej zakrystii

Przejście jest przez boczną kaplicę Najświętszego Sakramentu, po wschodniej stronie zakrystii (przechodząc przez kaplicę nie klękamy). Potem boczną nawą pod chór i środkową do ołtarza (na samym środku jest świetlik, więc trzeba się umówić, jak go omijamy; powinno się z prawej). Wracamy tą samą trasą, tylko szkło pewnie obchodzimy też z prawej strony, czyli po wschodniej.

Wariant krótszy: skracamy do świetlika już od połowy kościoła, od zachodniego wejścia.

Skłaniamy się przed pierwszym, szerokim schodkiem. Świece idą na dwie strony, krzyż na którąś stronę i wychodzi za ścianę (przy ołtarzu już jeden stoi).

Z dolnej zakrystii

Procesja wejścia wchodzi albo dolnym kościołem (wbrew miejscowemu zwyczajowi lepiej pójść wzdłuż ściany, bo autochtoni klękają procesję przed tabernakulum), przez szklane drzwi pod prezbiterium (uwaga, na środku jest przeszkoda), w prawo po schodach i dalej wzdłuż nawy jak z górnej zakrystii.

Procesję można też wyprowadzić przez muzeum, schodami na dwór i przez główne drzwi.

Procesja z Ewangeliarzem

Świece wychodzą zza ściany, ze strony wschodniej (przeciwnej niż ambona), schodzą ze schodów i stają bezpośrednio przed ołtarzem na pierwszym, szerokim stopniu (można stanąć na spoinach między płytami posadzki, są tam akurat na brzegach ołtarza). Tymczasem trybularz i łódka wychodzą od zachodniej strony (od ambony), łódka prowadzi. (Takie rozwiązanie, że dwie pary wychodzą z dwóch stron ma szansę zebrać wzrok ludzi na środek). Idą przed stallami, łódka obchodzi pulpit przy miejscu przewodniczenia, i obaj wchodza na schodki i stają przed celebransem. Diakon, jeśli jest, zabiera tę łódkę zanim wejdą na schodek, bo na górze się nie wyminą. Do błogosławieństwa, po zasypaniu, diakon może zejść ze schodka na dół, centralnie przed pulpit. Po błogosławieństwie idą we trzech do ołtarza wziąć Ewangeliarz. Po wzięciu Ewangeliarza cały skład obraca się w stronę ambony i idą, prowadzi trybularz. Przed amboną trybularz skręca w prawo w stronę nawy, i staje za barierką ambony. Łódka obchodzi diakona i staje po drugiej stronie, też za barierką. Świece muszą stanąć bardzo szeroko (prawie tak, jak przed ołtarzem), bo kostka Rubika jest szeroka... Po zakończeniu Ewangelii wszyscy czterej wychodzą krótszą drogą za ścianę.

Ewangeliarz najlepiej żeby został na ambonie albo trzeba go odnieść na kredensję po stronie ambony.

Procesja komunijna

Miejscowi robą tak, że po prostu ustawiają ilu mają szafarzy na pierwszym stopniu, a ludzie podchodzą przejściami pomiędzy sektorami. Przed pierwszym stopniem jest dość miejsca, żeby się minęli i wrócili tym samym przejściem.

Varia

Mikrofony się włącza i wyłącza świecącymi przyciskami. Jak jest czerwony, to jest wyłączony, a jak jest zielony, to jest włączony. Powiedz to lektorom i ministrantowi mikrofonu, bo inaczej przegrają.

Są cztery mikrofony bezprzewodowe.

Jest miejscowa grupa bielanek, przecinająca się skądinąd z miejscową wspólnotą Ruchu. Miejscowy zwyczaj jest taki, że wchodzą w procesji i siadają w prezbiterium.

Trybularz przetrzymuje się za ścianą, ale nie należy wnosić go do zakrystii, bo tam są czujniki dymu.

[synek] Tato, co to? [tata] Opaczność...
http://remekdabrowski.pl/2013/04/swiatynia.html